W świecie mody, gdzie liczy się nie tylko styl, ale i szybkość reagowania na zmieniające się trendy, digitalizacja stała się kluczowym elementem strategii zarządzania kolekcjami. W najnowszym wywiadzie Marcin Piwowarczyk, ekspert w dziedzinie cyfrowej transformacji i founder platformy Ergonode PIM, wyjaśnia, jak systemy zarządzania informacją produktową rewolucjonizują podejście do tworzenia i dystrybucji odzieży. Od lepszego dopasowania oferty do oczekiwań konsumentów, po wsparcie działań związanych z personalizacją zakupów – cyfrowa przyszłość mody jest tuż za rogiem.
Jak zmienia się podejście do zarządzania kolekcjami odzieżowymi w kontekście rosnącej digitalizacji branży modowej?
Marcin Piwowarczyk: Digitalizacja umożliwia firmom bardziej efektywne zarządzanie całym cyklem życia produktu, od projektowania aż po sprzedaż. Jednym z kluczowych aspektów tej transformacji jest wprowadzenie systemów do zarządzania informacją produktową (PIM), które integrują wszystkie dane dotyczące kolekcji w jednym, łatwo dostępnym miejscu. Przede wszystkim, digitalizacja pozwala na lepsze monitorowanie i analizowanie danych, co umożliwia bardziej precyzyjne dostosowywanie kolekcji do zmieniających się trendów i preferencji konsumentów. Marki mogą więc przewidywać, jakie produkty będą cieszyć się największym zainteresowaniem i reagować znacznie szybciej. Coraz częściej można zaobserwować wprowadzane limitowane kolekcje i mniejsze serie. Świat przyspiesza i transformacja cyfrowa staje się nieunikniona niezależnie od skali prowadzonej działalności.
Digitalizacja wspiera także zwinność i działania ponadregionalne. Dostępne narzędzia umożliwiają zdalną współpracę zespołów rozproszonych geograficznie, co jest szczególnie istotne w lepszym zarządzaniu całokształtem prac nad kolekcją.
Innym istotnym elementem jest personalizacja i dostosowanie oferty do indywidualnych potrzeb konsumentów. Systemy PIM i inne narzędzia cyfrowe pozwalają na gromadzenie i zarządzanie szczegółowymi danymi o produktach, co ułatwia tworzenie rekomendacji opartych na indywidualnych preferencjach konsumentek/ów.
Jakie są największe wyzwania związane z transformacją cyfrową w zarządzaniu kolekcjami?
MP: Myślę, że wyzwania należałoby rozdzielić na te wewnętrzne, jak i te zewnętrzne. Organizacje, które dopiero wdrażają nowoczesne narzędzia wspomagające cyfryzację katalogów produktowych na pewno muszą przygotować się na zmiany organizacji pracy. Istotne jest określenie celów, aby wszelkie procesy digitalizować z myślą o konkretnych założeniach, a nie dlatego, że jest to modne. Należy też pamiętać, że wiele różnych narzędzi choć wspomaga i przyspiesza różne procesy to nie są w stanie zastąpić człowieka. To nie jest tak, że produkty zdigitalizują się same.
Nadal potrzeba zwymiarować odpowiednio produkty, nadal potrzeba wprowadzić podstawowe parametry specyfikujące poszczególne materiały, czy produkty. Narzędzia do zarządzania katalogami produktów (i różnego rodzaju modne algorytmy AI) mogą wspomóc te procesy, ale jeśli zależy nam na jakości to nadal człowiek odgrywa kluczową rolę i wsparty różnymi rozwiązaniami technologicznymi będzie po prostu bardziej efektywny.
Reasumując główne wyzwania związane są oczywiście z zarządzaniem zmianą i doborem odpowiednich technologii, które rozwiążą w sposób kosztowo najbardziej optymalny główne bolączki organizacji w zarządzaniu katalogiem produktowym.
Co oznacza digitalizacja kolekcji w kontekście branży modowej? Jakie korzyści niesie za sobą przekształcenie fizycznych produktów w cyfrowe informacje?
MP: W praktyce oznacza to, że wszystkie informacje dotyczące produktów – od materiałów i krojów, przez kolory i rozmiary, aż po szczegóły dotyczące materiałów i ich dostawców – są przechowywane i zarządzane w formie cyfrowej. Przekształcenie fizycznych produktów w cyfrowe informacje niesie za sobą szereg korzyści, które w znaczący sposób wpływają na efektywność operacyjną oraz konkurencyjność firmy. Po pierwsze, digitalizacja umożliwia centralizację i łatwiejsze zarządzanie kolekcjami. Dzięki temu wszystkie zespoły, od projektantów po specjalistów ds. sprzedaży, mają dostęp do tych samych, zawsze aktualnych informacji. To z kolei minimalizuje ryzyko błędów i przyspiesza podejmowanie decyzji. Digitalizacja przyczynia się także do większej spójności w zarządzaniu kolekcjami na globalnym rynku. Dzięki cyfrowemu zarządzaniu informacją produktową, firmy mogą łatwo skalować swoje operacje na nowe rynki, dostosowując oferty do lokalnych potrzeb i preferencji. Pozwala to na bardziej efektywne zarządzanie logistyką oraz lepsze planowanie produkcji, co w efekcie może prowadzić do redukcji kosztów i ograniczenia strat.
Jakie technologie najlepiej wspierają digitalizację kolekcji?
MP: Rośnie świadomość wśród polskich producentów, że istotnym elementem całego ekosystemu nowoczesnej sprzedaży stają się systemy PIM do zarządzania informacją produktową. W Ergonode widzimy to wyraźnie. Jest coraz więcej firm, które rozumieją istotę inwestycji w tego typu narzędzia. Takie firmy wiedzą, że przy rosnącej liczbie kanałów sprzedażowych oraz coraz liczniejszych potrzebach tworzenia i aktualizacji różnych treści produktowych dotychczasowe narzędzia są niewystarczające.
Systemy PIM pozwalają na efektywniejsze zbieranie danych z różnych źródeł, łatwe modelowanie bardziej zaawansowanych modeli produktów i dystrybucję do różnych miejsc na liczne sposoby. W Ergonode dodatkowo kładziemy nacisk, aby menedżer kolekcji lub e-commerce zawsze miał wiedzę na żywo o aktualnym stanie kolekcji, dlatego przy tworzeniu systemu czerpaliśmy inspirację z technik zwinnego zarządzania produkcją (Lean Management). Co ważne firmy dostrzegają, że rozwiązania chmurowe są dużo efektywniejsze w adaptacji i dzięki temu już nie muszą się martwić całą infrastrukturą techniczną. Po prostu zamawiają rozwiązanie jako usługę w chmurze (SaaS) i mają pewność, że taki system zawsze będzie dostępny, ciągle aktualizowany i odpowiednio zabezpieczony.
Jakie kroki powinny podjąć firmy odzieżowe, aby skutecznie zintegrować cyfrową informację produktową (PIM) z procesem tworzenia i zarządzania kolekcjami?
MP: Przed wdrożeniem systemu PIM, firma musi zbadać jakość swoich danych produktowych. Oznacza to przeprowadzenie audytu istniejących procesów i danych, ich ujednolicenie i standaryzację. Ten etap nazywamy cyfrową inwentaryzacją. Zawsze podkreślam klientom, że nawet najlepsze narzędzie bez dokładnie zbadanych procesów wewnętrznych nie wprowadzi jakościowej zmiany, będzie po prostu kolejnym narzędziem, które finalnie może zostać szybko wyeliminowane w krótkiej perspektywie czasowej. Gdy zespół odpowiedzialny za katalog produktowy rozumie po co jest przeprowadzana zmiana dużo łatwiej przychodzi adaptacja na zmianę sposobu pracy.
Po fazie audytów zwykle przychodzi czas na modelowanie struktur katalogów, czyli określenie jaki zestaw danych dla jakich grup asortymentowych najlepiej opisuje fizyczny produkt. Nierzadko przy szerokiej ofercie widzimy, że takich szablonów modeli klienci potrafią mieć nawet kilkaset. Dobrze zamodelowana struktura to gwarancja wysokiej jakości finalnych danych – gdyż operator pracujący z danymi będzie miał z góry jasno nakreślony sposób pracy i niewielkie pole manewru w popełnianiu błędów.
Ostatnim etapem jest onboarding, zarówno osób i zespołów pracujących z danymi, jak i samych produktów do systemu. Szkolenia powinny nie tylko wyjaśniać, jak korzystać z systemu, ale również, jak nowe narzędzie może wspierać codzienną pracę i przyczyniać się do osiągnięcia celów firmy.
Jak PIM wpływa na spójność danych produktowych w kontekście globalnych operacji i wielokanałowej sprzedaży?
MP: W dzisiejszym zglobalizowanym rynku, gdzie firmy odzieżowe działają na różnych kontynentach i oferują swoje produkty za pośrednictwem wielu platform sprzedażowych, utrzymanie jednolitych, dokładnych i aktualnych danych jest sporym wyzwaniem. Operując na wielu rynkach jednocześnie firmy muszą mierzyć się często z różnymi wymaganiami dotyczącymi języka, waluty, przepisów czy preferencji konsumentów.
Poprzez przechowywanie wszystkich informacji w jednym, centralnym dedykowanym systemie, firmy mogą łatwiej monitorować zgodność z lokalnymi regulacjami dotyczącymi etykietowania, bezpieczeństwa produktów czy wymagań środowiskowych. Dzięki temu, ryzyko popełnienia kosztownych błędów jest znacznie mniejsze.
W Ergonode PIM wprowadziliśmy szereg rozwiązań, które ułatwiają np. spójne tworzenie na szeroką skalę nazw produktów, dostosowanych do wymogów różnych platform sprzedażowych. Można sobie bez problemu wyobrazić jak dużym nakładem pracy byłoby ręczne opracowywanie nazw o szablonie: “Produkt – Model – Kolor – Specyficzna cecha” przykładowo dla skali 25 tysięcy modeli i dodatkowo w 4-5 wersjach językowych.
W branży modowej Unia Europejska szykuje wiele nowych regulacji. Jakie znaczenie dla branży modowej będą miały nadchodzące zmiany prawne, takie jak Digital Product Passport (DPP) i General Product Safety Regulation (GPSR)? Czy uważa Pan, że tym podobne regulacje wymuszą zmiany w sposobie zarządzania kolekcjami i informacją produktową i jakie kroki powinny podjąć firmy już teraz, aby przygotować się na te zmiany?
MP: W dużym skrócie transparentność staje się kluczowym elementem strategii biznesowej, a firmy, które nie będą w stanie sprostać nowym wymaganiom, mogą napotkać trudności związane z dostępem do rynku unijnego.
Cyfrowy Paszport Produktowy, jest jednym z najważniejszych elementów nadchodzących regulacji. Celem jest stworzenie cyfrowego, łatwo dostępnego zbioru informacji o każdym produkcie, który pozwala śledzić jego cykl życia – od produkcji, przez użytkowanie, aż po utylizację. W przypadku branży modowej oznacza to, że każda sztuka odzieży będzie musiała mieć przypisany unikalny cyfrowy „paszport”, który zawierać będzie kluczowe informacje dotyczące materiałów użytych do produkcji, miejsca wytworzenia, warunków pracy, a także instrukcje dotyczące recyklingu. Podkreślić należy sformułowanie “każda sztuka”, czyli konsument będzie mógł zeskanować metkę zakupionej sztuki i uzyskać dostęp do pełnych informacji. Co ważne te zmiany to nie tak odległe czasy, bo pilotaż powinien wystartować w branży odzieżowej w 2027 roku.
Z kolei GPSR to regulacja, która skupia się na bezpieczeństwie produktów sprzedawanych na rynku unijnym. W kontekście branży modowej, GPSR wprowadza surowsze wymagania dotyczące zgodności produktów z normami bezpieczeństwa oraz ich przejrzystości dla konsumentów. Regulacja ta może wymagać od firm wprowadzenia dodatkowych procesów kontroli jakości oraz udoskonalenia systemów zarządzania informacją produktową, aby móc spełnić nowe wymogi prawne. Przykładowo wymogiem będzie informacja o sposobie użytkowania produktu przez dedykowane grupy odbiorców. Można więc sobie wyobrazić, że przy zakupie szpilek z obcasem powyżej 7-8 cm powinniśmy mieć jasno sprecyzowaną informację (na opakowaniu, sklepie online, czy ofercie sprzedaży) od jakiego wieku taki produkt powinien być bezpiecznie użytkowany.
Odpowiadając na pytanie jak przygotować się na zmiany, moim zdaniem firmy odzieżowe powinny już teraz podjąć kilka kluczowych kroków.
Po pierwsze zainwestować w technologie umożliwiające zbieranie i zarządzanie danymi produktowymi w sposób zgodny z nowymi regulacjami. Systemy PIM i inne narzędzia do zarządzania cyklem życia produktu staną się po prostu niezbędne.
Istotna będzie także bliska współpraca z dostawcami, aby mieć pewność, że wszystkie niezbędne informacje są dostępne i dostosowane do nowych wymogów. Kluczowe będzie więc monitorowanie całego łańcucha dostaw, aby każdy etap produkcji był transparentny.
Przedsiębiorcy powinni także przeprowadzać cykliczne szkolenia dla swoich zespołów, aby pracownicy byli świadomi nowych wymagań i potrafili efektywnie zarządzać informacją produktową w zgodzie z nadchodzącymi regulacjami.
Moim zdaniem te firmy, które już teraz podejmą odpowiednie kroki, będą mogły wykorzystać zmiany prawne do zbudowania przewagi konkurencyjnej na rynku.
Czy digitalizacja informacji produktowej może pomóc firmom odzieżowym w osiągnięciu celów związanych ze zrównoważonym rozwojem i odpowiedzialnością społeczną?
MP: Z pewnością digitalizacja i Cyfrowy Paszport Produktu spowodują, że posiadając systemy do zarządzania informacją produktową firmy będą mogły gromadzić i analizować dane dotyczących pochodzenia materiałów, warunków pracy w fabrykach, zużycia energii i wody, a także emisji CO2 na różnych etapach produkcji. Mając odpowiednią wiedzę, będą więc mogły monitorować i optymalizować swoje działania, aby zmniejszyć negatywny wpływ na środowisko i poprawić warunki pracy w swoich łańcuchach dostaw.
Dodatkowo poprzez udostępnianie szczegółowych informacji o składnikach, procesach produkcji i inicjatywach z zakresu odpowiedzialności społecznej, marki mogą budować zaufanie i lojalność wśród konsumentów poprzez edukację na temat dobrych praktyk pielęgnacji i utylizacji odzieży.
Przeglądając trendy związane z cyfrową transformacją nie sposób nie zauważyć trendu jakim jest personalizacja zakupów. Pojawia się coraz więcej kanałów sprzedażowych, rosną w siłę marketplace’y i Social Commerce nawet na kontach bardzo niszowych influencerów, które czynią zakupy jeszcze bardziej personalnymi. Czy PIM wspierają te trendy?
MP: Dzisiejszy wielokanałowy świat wymaga zarządzania ogromną ilością danych, od informacji o preferencjach klientów po specyfikacje produktów. Platformy PIM pozwalają na efektywne zarządzanie tymi danymi, co jest kluczowe, gdy firmy muszą szybko reagować na zmieniające się trendy i potrzeby konsumentów. Dzięki centralizacji i automatyzacji procesów zarządzania danymi produktowymi, marki mogą łatwo aktualizować i personalizować oferty pod wymogi poszczególnych kanałów jak Allegro, Amazon, Modivo, Zalando, etc. Przykładowo niewiele firm zdaje sobie sprawę, że przygotowanie oferty męskich t-shirtów pod platformę Amazon wymaga podania aż 73 parametrów, a do Zalando prawie połowę mniej.
Czyli wygląda na to, że PIM stanie się w przyszłości niezbędnym elementem każdej firmy odzieżowej…
MP: Myślę, że nawet już teraz… bo PIM pozwalają na szybkie dostosowanie treści produktowych do specyfiki danego kanału lub odbiorcy, co zwiększa efektywność kampanii marketingowych i angażowanie konsumentów.
Ostatnie pytanie, jakie rady dałby Pan firmom modowym, które dopiero zaczynają swoją przygodę z digitalizacją swoich kolekcji?
MP: Mam jedną kluczową radę… nie należy iść na skróty. Przez ostatnie dwa lata mieliśmy zachłyśnięcie futurystycznymi możliwościami algorytmów AI, jednak ona nie wykona pracy za człowieka. Choć obecnie jest modne wykorzystanie tych narzędzi, to finalnie okazuje się, że po pierwsze nie wychodzi tak tanio jak się zakładało, a po drugie do pełnej digitalizacji produktu bez człowieka jeszcze daleka droga. Dodatkowo, co ważne AI nie ponosi odpowiedzialności za przygotowane dane, a w dobie wszystkich nowych regulacji chyba nikt nie chciałby zawierzyć bliżej nieokreślonym algorytmom, że wszystko jest poprawnie przygotowane i spełnia wymogi jakościowe.
Zainteresowanych pogłębieniem tematu zapraszamy na spotkanie z ekspertami Ergonode PIM i bezpośrednich rozmów już 16 września podczas Fashion Business Congress w Warszawie. Rejestracja na stronie www.fashionbusinesscongress.com