W dniu 1 marca Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu wydał kolejne wyroki w słynnej sprawie „o paski”, która od niemal dekady toczy się pomiędzy marką Adidas (Adidas AG) i belgijską spółką Shoe Branding (Shoe Branding Europe BVBA). Sąd rozstrzygnął sprawę na korzyść firmy Adidas, uznając tym samym jej „monopol” na sygnowanie obuwia znakiem równoległych, pochylonych linii.
Konflikt rozpoczął się w związku z podjętą przez Shoe Branding próbą rejestracji unijnych znaków towarowych (jeden dla kategorii obuwie, drugi dla kategorii obuwie ochronne) w postaci dwóch równoległych, pochylonych pasków umieszczonych na zewnętrznej części buta. Zdaniem Adidas, znaki do złudzenia przypominały jej własne oznaczenie, powszechnie z nią kojarzone i zastrzeżone na jej rzecz kilka lat wcześniej. W konsekwencji, niemiecka marka wniosła do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) sprzeciw wobec rejestracji znaków Shoe Branding i zarzuciła spółce chęć czerpania nienależnych korzyści z renomy znaku Adidas.
Po kilku latach sporów, kiedy sprawa trafiła do Sądu UE, ten poparł racje Adidasa. Wbrew twierdzeniom Shoe Branding, sąd potwierdził, że istniejące różnice oznaczeń, dotyczące w szczególności liczby pasków, nie wystarczą, by podważyć podobieństwo znaków. Sąd zwrócił uwagę, że oznaczenia łączy wiele istotnych cech wspólnych – znaki obu marek składają się z ukośnych, równoległych pasków tej samej grubości, kontrastujących z tłem buta i usytuowanych na jego zewnętrznej części oraz dotyczą tej samej kategorii towarów (obuwie). Ponadto, wbrew argumentom belgijskiej spółki, sąd zdecydował, że bez znaczenia są także pozostałe elementy różniące znaki, takie jak kierunek nachylenia i długość pasków, gdyż przeciętny nabywca obuwia i tak ich nie dostrzeże. Wyjaśnił, że buty stanowią zwykłe towary codziennego użytku i przy ich zakupie konsumenci nie skupiają się na detalach.
Zdaniem sądu, tym, co przede wszystkim zauważy przeciętny nabywca obuwia, jest obecność szerokich ukośnych pasków na bocznej części butów – a więc element silnie kojarzony ze znakiem Adidas. Sąd zwrócił uwagę, że charakterystyczne oznaczenie, składające się z trzech równoległych linii, Adidas umieszcza na butach już od 1949 roku oraz że aktualnie, opatruje nim aż 70 % obuwia, które sprzedaje. Dzięki temu, jak również dzięki licznym i kosztownym zabiegom marketingowym firmy, znak cieszy się dobrą renomą, jest doskonale rozpoznawalny wśród konsumentów na rynku i bezbłędnie z kojarzony z niemiecką marką.
W ocenie sądu, podobieństwo znaków oraz renoma i rozpoznawalność, którą cieszy się niemiecka firma, rodzą ryzyko, że konsumenci powiążą znaki Shoe Branding z oznaczeniem Adidasa i mogą decydować się na zakup butów belgijskiej spółki mylnie przypisując im pozytywne cechy produktów konkurenta. W takiej sytuacji, Shoe Branding w sposób niezasłużony czerpałaby korzyści z renomy marki Adidas, „żerowała” na jej dobrej reputacji oraz latami wypracowanej popularności.
Zdaniem sądu, Shoe Branding dodatkowo obciąża fakt, że już w przeszłości chętnie wykorzystywała podobieństwo znaków oraz renomę Adidas. Jak wyjaśnił, jeszcze w 2007 r. Shoe Branding w ramach kampanii reklamowej posłużyła się kontrowersyjnym sloganem „two stripes are enough” (dwa paski wystarczą) – a więc wyraźnie nawiązała do (składającego się z trzech pasków) oznaczenia marki Adidas sugerując, że jej własne obuwie jest tak samo dobre jak sprzedawane przez słynnego konkurenta. W konsekwencji sąd ostatecznie podzielił obawy niemieckiej marki i uznał, że rejestracja oznaczeń Shoe Branding będzie godzić w interesy Adidasa.
Stanowisko sądu wzbudziło wiele emocji. Przeciwnicy podkreślają, że ochrona, którą sąd objął niemiecką markę idzie zdecydowanie za daleko. Twierdzą, że odmowa rejestracji znaków Shoe Branding oznaczałaby nic innego, jak przyznanie Adidasowi „monopolu” nie tylko na oznaczenia składające się z charakterystycznych dla firmy trzech równoległych pasów, ale na wszelkie podobne znaki – choćby różniły się liczbą pasków oraz ich usytuowaniem na bucie.
Wyrok sądu niewątpliwie wzmacnia ochronę silnych i rozpoznawanych znaków.
autor: Maria Obara-Piszewska,
WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr Sp. k