Raj Szycia to miejsce stworzone przez firmę Strima w poznańskim atelier, gdzie pasjonaci szycia mogą rozwijać swoje talenty. Pomysł wyewoluował z projektu platformy internetowej. O Raju Szycia opowiada nam jego manager, Magdalena Lutomska – Piechocka.
Co Panią skusiło do Raju Szycia?
Moja decyzja o znalezieniu się w Raju była dość rewolucyjna w stosunku do tego, czym zajmowałam się wcześniej. Nawet nie wiem, czy nie odważę się powiedzieć „nieco szalona”! Długo służyłam ludziom w branży dietetycznej. Zdrowe odżywianie, fit wyjazdy, edukacja i człowiek w centrum uwagi – tak wyglądał mój dotychczasowy świat. Czasami jednak życie stawia na naszej drodze ciekawych ludzi i propozycje – ja po prostu odważyłam się z niej skorzystać i tak oto znalazłam się w miejscu Raj Szycia.
Idea wyjścia z przestrzeni on-line do ludzi ujęła mnie natychmiast! Od razu pomyślałam, że ten ruch tchnie nowe życie w produkty, które dotychczas można było pooglądać przez szkło monitora. Nic nie działa tak, jak możliwość dotknięcia, doświadczania. Nie ukrywam, że ogromnie ucieszyłam się również na kontakty z ludźmi, zadania organizacyjne, misję zbudowania społeczności w naszym miejscu – to zdecydowanie mój żywioł.
Muszę powiedzieć, że bardzo fascynuje mnie ta nasza szyciowa społeczność. Ujął mnie potencjał tworzenia i radość z tego, co najpierw powstaje w głowie, a potem dzięki odpowiednim narzędziom i sprawnym rękom staje się rzeczywistym dziełem.
Kto najbardziej skorzysta z wizyty w Raju?
Wierzę, że jesteśmy w dobrym czasie odrodzenia zamiłowania do rzemiosła, praktycznych umiejętności i potrzeby ponownego wykorzystywania surowców. Ponadto, jesteśmy mocno stęsknieni za wspólnym przebywaniem i nieco przeorganizowani przez rzeczywistość pandemiczną.
Nasze miejsce to przede wszystkim misja spotkań ludzi z pasją rzemiosła i wielowymiarowej idei tworzenia. Jest tu przestrzeń na wiele inicjatyw, dlatego nie chcemy szczególnie ograniczać tak kreatywnego potencjału do konkretnych założeń. Chcemy, aby trafiali tu wszyscy, którzy mają taką potrzebę serca. Celem naszego zespołu jest wspieranie wiedzą i dobrym warsztatem wszystkich chcących rozpocząć przygodę z szyciem lub tych, którzy szyją już na bardziej zaawansowanym poziomie. Chętnie dzielimy się wiedzą, doświadczeniem, a nawet samym miejscem. Nasza w pełni wyposażona pracownia umożliwia przeprowadzenie niezależnych warsztatów, według indywidualnych upodobań lub wykorzystanie przestrzeni w dowolnym czasie, w celu tworzenia swoich własnych projektów tzw. „szycie na godziny”. Chcemy, aby szyło się tu z przyjemności i z przyjemnością – jak to w Raju!
Co wpłynęło na wybór miejsca?
Niezwykłe jest to, że kamienica, w której znajduje się Raj Szycia, powiązana jest z historią szycia, a ze względu na swoją bryłę nazywana jest „Żelazkiem”. To był kolejny znak, że wybraliśmy dobry kierunek. Oryginalnie budynek zamieszkiwały siostry Tułodzieckie – prekursorki zawodowych kursów szycia w dziewiętnastowiecznym Poznaniu. Wspierały niezależność zawodową kobiet, a ich salon z sukniami „na miarę” cieszył się niezwykłym powodzeniem wśród ówczesnych dam. Nie pozostaje nam nic innego, jak kontynuować tak piękną tradycję.
Czym firma Strima chce się podzielić z gośćmi tego wyjątkowego miejsca?
Raj Szycia jest inicjatywą firmy Strima znajdującej się w Swadzimiu. 31 lat doświadczenia w branży szycia to wystarczająco mocne korzenie, by móc pozwolić swoim kolejnym owocom dojrzewać. Nie bez powodu motywem przewodnim zaproszeń na otwarcie Raju Szycia było właśnie „rajskie jabłko”. Wierzymy, że przysłowie: „Niedaleko pada jabłko od jabłoni” będzie dla naszego zespołu przepowiednią sukcesu. Firma Strima ma niezwykłą umiejętność dostrzegania nowych perspektyw biznesowych. Myślę, że trend powrotu do rzemiosła i wzorca uczeń-mistrz, lepszej współpracy nauki z biznesem to obiecujące perspektywy, których częścią będzie właśnie Raj Szycia oraz zespół, który ma wszelkie kompetencje, aby realizować tą ideę.
