Pitti Uomo: magiczna formuła

fot. AKAstudio

Pitti Uomo udowadniają, że wieszczony od jakiegoś czasu zmierzch targów nie dotyczy dobrych imprez, których organizatorzy nadążają za trendami w marketingu wystawienniczym i mają spójną koncepcję swoich projektów. Podczas gdy słabe targi tną koszty i słabną, profesjonalnie zarządzane rozkwitają.

93. edycja florenckich targów mody męskiej, która trwała od 9 do 12 stycznia 2018, gościła 1220 marek. W ciągu czterech dni jesienno-zimowe kolekcje prezentowane na Pitti Uomo obejrzało 36 tys. zwiedzających, w tym 25 tys. kupców (o 600 więcej niż rok temu). Było zarówno więcej przedstawicieli sklepów z Włoch, jak i z zagranicy. Najmocniej reprezentowana była tu Japonia (ponad 820 osób!), kraje Europy Zachodniej oraz Turcja i Chiny. Największe wzosty zanotowano w wypadku liczby kupców z Rosji, Turcji i Stanów Zjednoczonych. Rośnie też zainteresowanie targami wśród państw z Europy Środkowo-Wschodniej. Przoduje tu Polska – reprezentacja kupców z naszego kraju powiększyła się aż dwukrotnie.

Skąd bierze się sukces Pitti Uomo? Już wprawdzie sama lokalizacja targów w centrum silnie związanych z modą Włoch jest bardzo dużym atutem, ale decydujące znaczenie ma strategia organizatorów, którzy dzięki szerokiej współpracy z mediami, organizacjami branżowymi, szkołami i instytucjami artystycznymi stworzyli coś więcej niż zwykła giełdę odzieżową. Wokół Pitti Uomo powstała społeczność – wielka modowa familia, która pod skrzydłami targów organuje własne imprezy: jubileusze, pokazy mody, wystawy i konkursy.

Tematem przewodnim styczniowej edycji było kino. Zgodnie z ukutym przez organizatorów hasłem „Pitti Live Movie”, komunikacja wizualna targów nawiązywała do festiwalu filmowego z plakatami w hollywoodzkim stylu. Jeśli chodzi o jesienno-zimowe kolekcje prezentowane na Pitti Uomo, dało się zauważyć więcej eleganckiej odzieży w porównaniu z poprzednimi sezonami, które były zdominowane przez styl sportowy. Jednak nie oznacza to powrotu do tradycyjnej mody, lecz jej bardziej luźnej, miękkiej wersji. Na stoiskach dominowały materiały o miękkim, puszystym chwycie, m.in. kożuszek, moher i mięsiste dzianiny. Must have’ami wśród okryć okazały się casualowe i oversize’owe parki oraz długie płaszcze. Wśród kolorów za hit została uznana natomiast ceglasta czerwień. Specjaliści od trendów zwracali uwagę na rosnące znaczenie odzieży, którą można łatwo przestylizować z codziennej, noszonej do pracy, na weekendową.

Kolejna edycja florenckich targów zaplanowana jest na 12–15 czerwca 2018 r. Warto wybrać się na wszystkie cztery dni – organizatorzy ekspozycji i towarzyszących imprez na pewno nie pozwolą nam się nudzić. (ef)

 

 

Data publikacji: 16.02.2018
Przeczytaj również

Szkolenia i konferencje:
Wiodący eksperci przemysłu włókienniczego wygłoszą prezentacje na forach ITMA

Podczas targów ITMA 2023, które odbędą się w Mediolanie w czerwcu tego roku, zorganizowane zostaną ponownie dwa fora branżowe poświęcone… więcej »

Targi:
ITMA 2023: Dokąd zmierza transformacja przemysłu tekstylno-odzieżowego

Od 8 do 14 czerwca 2023 r. w Fiera Milano Rho w Mediolanie będą trwały jedne z największych na świecie targów technologicznych dla… więcej »