Pozytywna moda według Barbary Hoff

Zastanawiające jest, dlaczego dopiero teraz zwracamy uwagę na dobro planety, skoro już kiedyś byli prekursorzy oszczędzania na ubraniach i przerabiania tych, które mamy w szafach. Co więcej, w swoich epokach uznawani byli za trendsetterów, trendwatcherów i wybitnych projektantów. To ludzie – orkiestry, którzy w trudnych czasach wykorzystywali drzemiący w nich potencjał kreatywności i zachęcali do odnalezienia własnego stylu, w zgodzie z samym sobą. Wierzyli, że ten potencjał drzemie też w odbiorcach ich sztuki.

Barbara Hoff – prekursorka mody w PRL-u

Jedną z takich prekursorek była Barbara Hoff, twórczyni Hofflandu – miejsca, gdzie każda kobieta, niezależnie od wieku i rozmiaru znalazła coś dla siebie. Jak sama powiedziała w 1981 roku: “Moda w ogóle nie jest dla cudnych, zgrabnych, wysokich, bogatych i zdrowych, tylko moda jest dla wszystkich”. I w tym duchu najpierw pisała w “Przekroju”, a potem tworzyła własne kolekcje. Zachęcała do przerabiania ubrań, pisała porady jak to zrobić, przekazywała tajniki szycia i pokazywała, jak można nosić różne części garderoby na inne, w sposób odmienny niż ogólnie przyjęty. To ona uważnie obserwowała otaczającą ją rzeczywistość i śledziła zachodnie trendy przekładając je na warunki PRL-u. Tak powstały słynne “trumniaki”, czyli wycięte tenisówki pomalowane na czarno, które były polską wersją balerinek. Uważała, że moda jest dla ludzi, więc każdy może ją sobie “wykreować”. Poprzez twórczość własną zachęcała do poznawania siebie i swojego stylu. Stawiała na naturalne produkty, które były “mocne i tanie”, co stało się nadrzędną wartością jej projektów. To dlatego tak bardzo pokochały ją gwiazdy dawnych lat. Jej projekty nosiła m.in. Maryla Rodowicz, Małgorzata Braunek,  Lucyna Witkowska, czy Grażyna Hase.

Bądźmy “modni duchowo”

Opisując modę, bacznie się jej przyglądała. Klasyfikowała style, które odzwierciedlały jej zdaniem duszę człowieka. Uważała, że “każdy człowiek zwykle ubiera się według mody okresu, kiedy przeżył swoje największe prosperity [przyp. red. szczęście, sukces]”, zachęcała do odejścia od życia przeszłością, bo to co nosimy teraz, kiedyś było awangardą. W teraźniejszości jest inaczej, bo to co było kiedyś już nigdy nie wróci i nigdy nie będziemy młodsi. Dlatego zachęcała do życia tu i teraz, do czerpania z każdej chwili, bo według Barbary Hoff nasze dążenie do bycia młodszymi i ładniejszymi nie wróci. To dlatego warto być na czasie i warto być modnym, ale duchowo: “Kobiety modne wyglądają młodziej. Kobiety niemodne po prostu się postarzają. Nie musisz być modna! Tylko miej więcej w duchu”. Zachęca zatem nie tylko do rozwoju własnej kreatywności, ale i do rozwoju duchowego, do akceptacji tego, w jakim momencie życia znajdujemy się aktualnie i kim tak naprawdę jesteśmy.

11 stylów Barbary Hoff

Na przełomie lat swojej działalności stworzyła wyjątkowy zbiór obserwacji na temat mody ówczesnej “młodzieży”. Wyróżniła 11 typów, które poniekąd odzwierciedlają subkultury tamtych lat. Co ciekawe, są one bardzo szczegółowe. Mamy tam odróżnienie stylu “poetycznej duszy” i stylu “artystycznego”. Ten pierwszy to “niewielka, choć wyróżniająca się grupa dziewcząt (chłopców w tym stylu nie ma). (…)styl ten odznacza się zamiłowaniem do rzeczy ręcznej roboty i “oryginalnych”. Styl artystyczny jest natomiast “z zasady nieco niechlujny, ale malowniczy. Wyróżnianie się spośród tłumu “przyzwoitych obywateli” jest jednym z jego celów”. Projektantka opisuje również style “na podlotka”, “safari”, “styl abnegacki”, a także styl “eleganta na niedzielę”. Nietrudno zauważyć, że podchodzi do tego z dystansem. Ma świadomość, że są to tylko pewne umowne cechy wspólne, nieco ironicznie podchodzi do potrzeby wyróżniania się “młodych”, co z pewnością odróżnia jej sposób postrzegania mody od współczesnych dyktowanych przez kobiece czasopisma trendów.

“Hoffland” w Gdyni

Wyrazem podziwu i doceniania działalności projektantki i dziennikarki jest wystawa w Muzeum Miasta Gdyni poświęcona jej twórczości. Już od pierwszego momentu czujemy, że mamy do czynienia z miejscem pełnym kobiecości, delikatności i subtelnego powrotu do lat 70., 80. i 90. XX wieku. Chronologicznie przedstawiona działalność artystki wzbogacona jest o przepiękne fotografie znanych gwiazd muzyki i kina tego okresu. Są tam, między innymi: Leopold Tyrmand (były mąż projektantki), Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak, Małgorzata Braunek i wielu innych. Oprócz, wypożyczonych z Muzeum Narodowego w Warszawie, ubrań zaprojektowanych przez Hoff, na wystawie znajdziemy ogromną dawkę wiedzy na temat projektantki i epoki. Wystawa jest pozbawiona nowoczesnych interaktywnych “smaczków”, mamy tylko nagrania wideo, które dodają wystawie autentyczności. Całość uzupełnia kącik “Czytelnia”, co może być gratką dla miłośników starych magazynów. Znajdziemy tam magazyny z okresu PRL-u oraz czasopisma zagraniczne. Warto posiedzieć chociaż przez chwilę w tym miejscu i zaczerpnąć wiedzy na temat mody z pierwszej ręki. Wystawa to niezwykłe doznanie estetyczne i edukacyjne. Potrwa do 9 lutego 2020 roku.

Tekst i zdjęcia: Alicja Kubów

Data publikacji: 8.10.2019
Przeczytaj również

Moda:
Patrizia Aryton: Nowoczesna klasyka w miejskim stylu

Marka Patrizia Aryton swoją kolekcją kapsułową „Summer in the City” zabiera nas w wymarzoną podróż do Lizbony, udowadniając, że… więcej »

Moda:
Speed hiking - włącz wyższy bieg z Columbia Sportswear

Speed hiking to aktywność szczególnie cenna w dobie nieustannego braku czasu, kiedy to weekendowy wyjazd w góry staje się wyprawą na wagę… więcej »

Marketing:
Kappahl w kampanii „Denim Fit For You” przybliża proces produkcji dżinsów

Kappahl skupia się na przedstawieniu transparentności procesu produkcji dżinsów, dając klientom możliwość śledzenia pochodzenia i etapów… więcej »