[POLSKIE MARKI] Many Mornings: Chcemy być gawędziarzami świata mody!

Ich kolorowe skarpetki „nie do pary” podbiły serca konsumentów w kraju i zagranicą, w ciągu sześciu lat zdobywając klientów w 28 krajach. Swój biznes opierają na wartościach i działaniach CSR, angażując się w wiele akcji społecznych. O polskiej marce Many Mornings opowiadają jej pomysłodawcy i właściciele Maciek Butkowski oraz Adrian Morawiak.

Skąd wziął się pomysł na markę Many Mornings?
Przebyliśmy długą drogę zanim Many Mornings zaczęło kolorować stopy mieszkańcom 28 krajów na świecie. Ponad 6 lat temu po raz pierwszy w naszych głowach zaświtał pomysł na barwne poranki. Many Mornings zrodziło się ze studenckich marzeń. Obydwaj byliśmy na początku drogi życiowej i zawodowej. Jednak od samego początku zależało nam niezależności i możliwości samodzielnego kształtowania decyzji. Dlatego zaczerpnęliśmy trochę z rodzinnej tradycji, dodając do tego szczyptę własnej pomysłowości i zaczęliśmy produkować kolorowe skarpetki. Rzeczywiście innowacyjną koncepcję wprowadziliśmy już po dwóch miesiącach od oficjalnego rozpoczęcia działalności. Wtedy powstał pierwszy skarpetkowy model nie do pary o nazwie Fish & Scales: wzór na lewej stopie różnił się od tego na prawej. Od razu chwyciło! Błyskawicznie musieliśmy nauczyć się biznesu od strony organizacyjnej i marketingowej, by dorosnąć do oczekiwań naszej społeczności.

Jaka jest misja Waszej firmy?
Szybko odnieśliśmy sukces biznesowy i właściwie nasze główne zadanie od 6 lat polega na dbaniu o nieustanny rozwój firmy oraz ekspansji na coraz to nowe rynki zagraniczne. Nigdy nie czuliśmy presji pieniądza, który miałby dyktować nam warunki postępowania w życiu zawodowym. Od samego początku postanowiliśmy, że nie chcemy spocząć na laurach – obaj byliśmy przekonani, że to nie my powinniśmy być jedynymi beneficjentami kolorowej mody. Dlatego wprowadziliśmy w życie autorski program CSR-owy o nazwie SHARE A PAIR! Naszą misją jest działanie w duchu społecznej odpowiedzialności, tak by wspierać działania na rzecz dobrostanu zwierząt, równowagi ekologicznej i wyrównywania szans w społeczeństwie. Świat bywa niesprawiedliwy, ale my mamy ambicje korygować rzeczywistość – przynajmniej w sprawach będących w zasięgu naszych możliwości. Rozglądamy się dookoła i staramy się kształtować otoczenie, tak by na końcu móc powiedzieć: „w takim świecie chcemy żyć!”.

W jaki konkretnie sposób realizujecie tę misję?
Prowadzimy kilka flagowych akcji społecznych, które co roku zataczają coraz szersze kręgi. Wakacje rokrocznie poświęcamy na komunikowanie problemu bezdomności zwierząt – wspieramy organizacje partnerskie, a w ramach działania o nazwie „Many Walks” namawiamy do wolontariatu w schroniskach społeczność Many Mornings. Sami także wyprowadzamy psiaki i sprzątamy boksy w schroniskach.

Z kolei Boże Narodzenie przynosi inny kontekst: w porozumieniu z Fundacją Dr Clown przygotowujemy podarunki dla małych pacjentów szpitalnych oddziałów. Wspólnie z seniorami zorganizowanymi przy domach kultury oraz centrach aktywności i sportu szyjemy maskotki-małpki z materiałów produkcyjnych. Wszystko odbywa się w duchu less waste – wykorzystujemy nici dziewiarskie z zakładu produkcyjnego w Aleksandrowie Łódzkim. Dajemy nowe życie kolorowym skarpetkom drugiego gatunku, które ze względu na nawet niewielkie, niemal niewidoczne defekty, nie mogą trafić do sprzedaży, a teraz – pod postacią maskotek – dają energię i dzielą się uśmiechem z dziećmi w szpitalach, które zwłaszcza w okresie świąt czują się tam bardzo samotnie. Jesteśmy naprawdę dumni z tego działania, które skutecznie realizuje dialog międzypokoleniowy. Takie akcje pokazują, że wszystko jest możliwe!

W tym roku w ramach bożonarodzeniowego wsparcia postanowiliśmy połączyć siły z Fundacją Dobrych Inicjatyw, która co roku przygotowuje akcję „Paczka Dla Seniora”. Dołączyliśmy do projektu nie tylko przekazując 4000 par skarpetek do ponad 300 paczek, ale też zachęciliśmy fundację, aby sprawdziła, czy wszyscy seniorzy będący w zasięgu jej działań opiekuńczych na pewno będą mieli wigilijną kolację. Okazało się, że nie – wiele Wigilii miejskich, z których chętnie korzystali seniorzy ze względu na pandemię po prostu się nie odbędzie. Dlatego przekazaliśmy 10 tysięcy złotych na posiłki dla 300 seniorów, aby oprócz paczki, na pewno mieli na stole wigilijne potrawy. W akcję zaangażowaliśmy lokalne restauracje, które również w obliczu restrykcji dostały w tym roku w kość. Fundacja Dobrych Inicjatyw na co dzień koordynuje działania dla 13 Domów Dziecka w całej Polsce. Co roku paczki dla seniorów przekazują podopieczni tych placówek, ale i w tym koronawirus przeszkodził, chcieliśmy więc, aby akcja zyskała w tym roku wymiar równie potrzebny jak kontakt seniorów z dzieciakami. Mamy nadzieję, że choć w małym stopniu uda się ten brak zrekompensować. Co więcej – dzięki współpracy z fundacją nie tylko docieramy z pomocą w różne miejsca w Polsce, ale też wiemy, że ta pomoc jest na pewno potrzebna.

Prowadzimy mnóstwo działań powodowanych doraźnymi potrzebami. Współfinansujemy rozwój szkół szwalniczych w Mombasie w Kenii, aby dać tamtejszym dziewczynom umiejętności, które pozwolą im na podjęcie pracy zarobkowej. Ostatnio cały zysk ze sprzedaży naszego wzoru Simply The Breast przekazaliśmy na rzecz walki o prawa kobiet w Polsce. Początkowo akcja miała wspierać dwie organizacje, ale zgromadzona kwota znacząco przekroczyła nasze pierwotne oczekiwania. dało się osiągnąć największy wymiar wsparcia finansowego, jakiego nasza firma kiedykolwiek udzieliła: zebraliśmy ponad 90 tys. złotych! W związku z tym postanowiliśmy rozdysponować te środki pośród czerech istotnych organizacji zaangażowanych w tę superważną walkę. Naszą intencją było w skali całego kraju (Ogólnopolski Strajk Kobiet, Aborcyjny Dream Team, Fundacja Dziewuchy Dziewuchom), ale też grupie lokalnej – Stowarzyszeniu Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom. Działamy ogólnopolsko, a nawet szerzej – bo jesteśmy obecni w 28 krajach – ale jesteśmy stąd (Łódź, Aleksandrów Łódzki i okolice). Czujemy, że także tu leży społeczna odpowiedzialność naszej firmy. Działamy więc i globalnie, i lokalnie.

Jak te działania przekładają się na wizerunek marki, budowanie społeczności?
Nie są to dla nas działanie wizerunkowe, ale wynikające z potrzeby serca. Dowód? Część akcji nie jest w ogóle komunikowana PR-owo. Z początkiem roku szkolnego wsparliśmy domy samotnej matki prowadzone przez stowarzyszenie Monar-Markot. Nie nagłaśnialiśmy tego szeroko, no i niech tak zostanie (śmiech). Nie będziemy zdradzać szczegółów, by nie być gołosłownymi.

Natomiast budowanie społeczności jest dla nas bardzo ważne. Jako kolektyw mamy większą siłę rażenia, co w tym przypadku przekłada się także na większą skuteczność dobroczynności. Mamy bardzo zaangażowaną grupę odbiorców, która lojalnie pozostaje z nami w stałym kontakcie od wielu lat. Społeczność się rozrasta, a my staramy się dbać o relacje, widząc że dostajemy od naszych użytkowniczek i użytkowników ciepłe emocje; a bywa także, że rozsądną i konstruktywną krytykę, co nas bardzo cieszy, bo sami stawiamy na uważność, której w dzisiejszym świecie jest zdecydowanie za mało.

Oprócz działań z zakresu odpowiedzialnego biznesu, celem każdej firmy jest oczywiście osiąganie jak najlepszych wyników finansowych. Jakie narzędzia wykorzystujecie, aby trafić do konsumentów i zwiększyć sprzedaż?
Opowiadamy o naszych emocjach w nadziei na odnalezienie wspólnoty światoodczucia. Oczywiście, używamy do tego narzędzi komunikacyjnych charakterystycznych dla marketingu online: social mediów, Google, kanałów CRM prowadzonych po partnersku. Nawet przy okazji produktowej komunikacji opowiadamy o naszych skarpetkowych wzorach przez pryzmat szerszych historii: o kulturze, podróżach, kulinariach. Nie chcemy tylko sprzedawać skarpetek. Chcemy być gawędziarzami świata mody! (śmiech)

Co uważacie za największe wyzwania w najbliższej przyszłości?
Jak w ciągu 12 miesięcy zdobyć Europę i wyruszyć w skarpetkową podróż za ocean – do Stanów Zjednoczonych. Jesteśmy coraz bardziej obecni w wielu krajach europejskich, zwłaszcza w Niemczech, Austrii, Holandii i Belgii, ale w perspektywie kilku lat chcemy się wszędzie czuć naprawdę jak u siebie w domu.

Co było do tej pory największym sukcesem dla Was – czymś, z czego jesteście najbardziej dumni?

Najbardziej jesteśmy dumni, gdy przechadzamy się uliczkami różnych miast i migają nam przed oczami nasze skarpetki na nogach „lokalsa”. Staramy się często podejść do takiej osoby i pochwalić ją, że ma na sobie świetne skarpetki. Ta radość jest zawsze bezcenna. (śmiech)

Życzymy Wam w takim razie jak najwięcej takich spotkań 🙂

Data publikacji: 15.12.2020
Przeczytaj również

Marketing:
Kappahl w kampanii „Denim Fit For You” przybliża proces produkcji dżinsów

Kappahl skupia się na przedstawieniu transparentności procesu produkcji dżinsów, dając klientom możliwość śledzenia pochodzenia i etapów… więcej »

Marketing:
Pokolenie Alpha. Jakie wartości są ważne w budowaniu marek
i doświadczeń dla najmłodszych klientów?

Mimo, iż najstarsi członkowie pokolenia Alpha  dopiero wkraczają w wiek nastoletni, to wielu marketerów już dziś skupia na nich uwagę… więcej »

Handel:
Potrzeby, emocje, odczucia w zakupach modowych. Jak wpływać na decyzje klientów w sklepie internetowym?

W Polsce jest około 55 tysięcy przedsiębiorstw, których główną działalnością jest sprzedaż w Internecie. Liczba wszystkich firm… więcej »